Wyjazd wypoczynkowy do Jurgowa rozpoczęliśmy uczestnictwem we mszy świętej odprawionej przez o. Huberta Kasztelana proboszcza parafii Przemienia Pańskiego w Czarnej Górze (Zagórze). Ojciec podczas wygłoszonego kazania opowiedział o czasach II Wojny Światowej, opactwie Cystersów w Mogile, a w szczególności o życiu ludności Podhala oraz swoich początkach działalności w Czarnej Górze. Pierwszy kościół został wzniesiony przez mieszkańców w 1948. Wskutek ciężkich warunków tektonicznych na ścianach zaczęły pojawiać się pęknięcia, rezydujący o. Hubert postanowił wybudować nowy większy kościół na mocniejszych fundamentach. Projekt świątyni wykonał Stanisław Tylka z Zakopanego. Budowę rozpoczęto w 1993 r. Nowy kościół konsekrował ks. kard. Franciszek Macharski 6 sierpnia 1995 r. W następnym roku w Czarnej Górze założono osobną parafię. Z poprzedniego kościoła pozostał ołtarz główny i organy. Malowidła na ścianach wykonał ukraiński artysta ze Stanisławowa, Wasyl Krasiocha. Charakterystyczny jest obraz wieczerzy Pańskiej, gdyż na twarzach apostołów sportretowani są budowniczowie. W nawiązaniu do mieszkańców Podhala oraz Czarnej Góry ojciec podkreślił przywiązanie do religii oraz tradycji.
Po odprawionym porannym nabożeństwie mieliśmy możliwość zapoznania się z kompleksem wypoczynkowym otaczającym kościół wybudowanym na potrzeby przybywających pielgrzymów oraz turystów. Na terenie nieopodal plebani znajdują się domy wypoczynkowe, basen ze zjeżdżalniami, hala sportowa…
Następnie przemierzając miejscowość udaliśmy się na górę Litwinkę, na której znajduje się kopia Krzyża na Giewoncie (jest on wyższy o kilka metrów) oraz z której rozciąga się panorama na Tarty, Gorce, Pieniny, Nowy Targ i Babią Górę.
Ostatnim etapem przemierzanej drogi do Jurgowa, którą postanowiliśmy nieco wydłużyć przekraczając granicę była miejscowość Zdziar na Słowacji. Ze znajdującego się w Zdziarze tarasu rozciąga się widok na wspomniane już tatry Bielskie. Oprócz podziwiania widoków ze Zdziaru można udać się na szlaki: Ptasiowską Rówienkę w Dolinie Bielskiego Potoku i dalej na przełęcz Średnica, do Doliny Regli i Szerokiej Przełęczy w Tatrach Bielskich na Przełęcz pod Kopą. Należy wspomnieć, że nasza grupa w poprzednich latach przemierzyła szlak z Jaworzyny do Zdziaru oraz z Białej Wody do Jaworzyny.
Dwa kolejne dni to wędrówki po górach. W środę pojechaliśmy do miejscowości Štrbské Pleso położonej najwyżej u podnóża Tatr Wysokich na Słowacji. Znajdując się nad jeziorem o tej samej nazwie przy skoczni przemierzyliśmy szlak do Wodospadu Skok, a następnie najbardziej wytrwali wdrapali się na Bystre Sedlo (Bystrą Ławkę). Po około godzinie marszu doszliśmy do Jeziorka pod Skokiem (Pliesko pod Skokom) – małego oczka wodnego do którego wpadają wody Wodospadu Skok. Dalsza droga wiodła tuż obok tego właśnie wodospadu – jest ona trudna, z ekspozycjami, ale i zabezpieczeniami w postaci łańcuchów. Po przejściu tego trudniejszego momentu doszliśmy do Stawu nad Skokiem (Pleso nad Skokom, 1801 m n.p.m.), skąd po wielkich głazach udaliśmy się dalej w głąb Doliny Młynnickiej.
Stąd ujrzeliśmy kolejne jeziorko – zamarznięty zazwyczaj przez cały rok Kolisty Staw (Okruhle Pleso, 2105 m n.p.m.) a także cel naszej wędrówki – Bystrą Ławkę, na którą biegnie żółty szlak. Z przełęczy widać doskonale Krywań oraz Zachodnie Tatry – wiodą z niej również nieoznakowane ścieżki na dwa niezwykle dogodne punkty obserwacyjne – Furkot (Furkotsky Stit, 2404 m n.p.m.) i dalej na Hruby Wierch (Hruby Vrch, 2428 m n.p.m.).
Czwartek to szlak wiodący górami ze Starego Smokowca do Tatrzańskiej Łomnicy. I etap wędrówki – szlak ze Starego Smokowca na Hrebienok i Doliny Zimnej Wody. Po około godzinnym marszu naszym oczom ukazał się punkt turystyczny wypraw między innymi do Doliny Dużej i Małej Zimnej Wody na Sławkowski Szczyt, do Chaty Zamkowskiego i na Łomnicki szczyt. Pierwszym celem była Rainerova chata (najstarsze schronisko w Tatrach) oraz Dolina Zimnej Wody, gdzie mogliśmy podziwiać wysokie na 13 metrów duże siklawy, tworzone na potrójnym polodowcowym progu doliny przez potok Zimną Wodę. Wodospady są jednym z najstarszych celów turystyki tatrzańskiej. Najbardziej wytrwali wedle planu postanowili przemierzyć wspomniany szlak do Tatrzańskiej Łomnicy, gdzie czekała na nas grupa. Z wodospadów rozpoczęliśmy II etap wędrówki do Chaty Zamkowskiego położonej na wysokości 1475 m .n.p.m. Po około 20 minutowym odpoczynku udaliśmy do Skalnego Plesa znajdującego się na wysokości 1751 m n.p.m. w Doline Łomnickiej (Skalnatá dolina), prosto pod południowymi zboczami Łomnickiego szczytu niższego od Gerlacha o 21 m, na który można się dostać bezpodporową kolejką na trzech linach. Około godziny 15 zeszliśmy na parking w Tatrzańskiej Łomnicy przy dolnej stacji powracając na obiadokolację i odpoczynek po najdłuższym szlaku tegorocznego wyjazdu.
W piątek pojechaliśmy do Zakopanego, gdzie każdy mógł dokonać zakupu pamiątek na Krupówkach, wyjechać kolejką na Gubałówkę, odwiedzić zabytkowe miejsca jak np. pobliski Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku, Sanktuarium Najświętszej Rodziny… Po powrocie – wieczorem zostało zorganizowane ognisko, któremu towarzyszyła muzyka kapeli góralskiej. Sobota to Spływ Dunajcem połączony ze zwiedzaniem Szczawnicy oraz Niedzicy (zapory na jeziorze czorsztyńskim). Czas spływu z flisakami po stronie słowackiej to ponad 1 godzina. Słuchając opowiadań i legend (o tradycjach pływania na tratwach, mnichach, bohaterskich czynach Janosika) mogliśmy podziwiać przełom Dunajca będący częścią Pienińskiego Parku Narodowego, który otaczają między innymi góry Trzy Korony, Sokolica…
Korzystając z wolnego popołudnia pojechaliśmy, także na baseny termalne „Bania” w Białce Tatrzańskiej. Każdy mógł spróbować swoich sił na zjeżdżalniach, w basenie z falą lub odpocząć relaksacyjnie w termalnej wodzie.
Niedziela to odpoczynek na terenie domu wypoczynkowego „Przy Hawraniu”, jednak klika osób zdecydowało wykorzystać niedzielny dzień na „pieszy rajd” do wsi słowackiej Osturnia. Wieś znana jest z rusińskich (karpato-ruskich) zabytków architektury ludowej. Jej mieszkańcy mówią gwarą trudno zrozumiałą dla Słowaków. Wioska ciągnie się na odcinku 7 km wzdłuż Osturniańskiego Potoku i jest prawdopodobnie najdłuższą wsią na Słowacji. We wsi znajduje się kościół greckokatolicki wybudowany w roku 1796, położony na wzniesieniu za potokiem – mieliśmy możliwość uczestnictwa w nabożeństwie.
Ostatni dzień to czas powrotu, jednak zanim o godzinie 14 wyruszyliśmy w stronę Starego Sącza zwiedziliśmy kompleks zabytkowych szałasów w Jurgowie oraz udaliśmy się nad rzekę Białkę. Odpoczywając na rynku w Starym Sączu odwiedziliśmy klasztor sióstr klarysek i kościół Trójcy Przenajświętszej.
26.07.-01.08.2016 r.